czwartek, 26 lipca 2012

Drobna awaria

Wczoraj podczas wyprowadzenia bociana na spacer nastąpiła drobna awaria. Po przejechaniu około 70 km pękła metalowa rura doprowadzająca spaliny (z prawej strony silnika) do zaworu EGR.


Problem objawiał się głośną pracą silnika, tak jakby w układzie wydechowym pojawiła się dziurka. To zresztą obstawiałem. Po zajrzeniu pod auto pierwsze zdziwienie, bo dziwne odgłosy dochodzą spod maski. A więc robimy krokodyla (czyli maska do góry ;) ) i oglądamy. Zacząłem nasłuchiwać i się przyglądać .... i jest. Pękła rura. Łapię szybko za telefon i wybieram kilka numerów. Rura jest do odbioru następnego dnia rano.
Dzisiaj jadę do stolicy po nową, używaną sztukę. Po powrocie do domu łapię za klucze i odkręcam 4 śruby (zaznaczone na czerwono) utrzymujące pokrywę plastikową silnika (klucze ampulowe). Następnie dwa cybanty (zaznaczono na zielono) doprowadzające świeże powietrze z intercoolera do silnika. i szarą rurę (klucz 13 i 10, zaznaczono na żółto). Teraz odkręcam pękniętą rurę kluczem 13 przy bloku z prawej strony silnika oraz od zaworu EGR (zaznaczono na niebiesko, nr 9 pod osłoną, a nr 10 niewidoczny na zdjęciu). Zdejmuje, jak się okazało w tym momencie, pękniętą na pół sprawczynie całego zamieszania. Zakładam nową i składam wszystko do kupy. Cała operacja wymiany rury od zaworu EGR zajęła mi niecałe 15min. Więcej czasu potrzebowałem żeby po nią pojechać do stolicy, nie mówiąc już o powrocie.
Po naprawie silnik chodzi jak wcześniej.



P.S.Jutro uzupełnię wpis o resztę zdjęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz